Władza zmienia ludzi (powiedzenie ludowe). Była to jedna z zabaw podwórkowych z elementami zespołowej gry sportowej koszykówki. Była to gra o której mówiliśmy po protu: "król w kosza".
Przy niej spędzaliśmy głownie czas gdy się nudziliśmy i przebywaliśmy w pobliżu boiska przed blokiem i za szkołą. Po zrobieniu koszy przed blokiem było to główne miejsce gdzie spędzaliśmy czas i ta gra go nam umilała. Miejsc do gry i gier koszykarskich było wiele ale najpopularniejsze było boisko pod blokiem i gra w króla. Doskonaliła technikę zespołowej gry sportowej, koszykówki. Zabawa ta była, i jest stosowana w szkołach jako element nauczania i doskonalenia koszykówki.My graliśmy w nią pod blokiem i za szkołą.
Przy niej spędzaliśmy głownie czas gdy się nudziliśmy i przebywaliśmy w pobliżu boiska przed blokiem i za szkołą. Po zrobieniu koszy przed blokiem było to główne miejsce gdzie spędzaliśmy czas i ta gra go nam umilała. Miejsc do gry i gier koszykarskich było wiele ale najpopularniejsze było boisko pod blokiem i gra w króla. Doskonaliła technikę zespołowej gry sportowej, koszykówki. Zabawa ta była, i jest stosowana w szkołach jako element nauczania i doskonalenia koszykówki.My graliśmy w nią pod blokiem i za szkołą.
Gra
polegał na oddawaniu rzutów do kosza piłką z linii rzutów
osobistych, pola 3 sekund tzw. "trumny".
Gracze ustawieni byli w szeregu
i w określonej kolejności oddawali rzuty do kosza. Jeśli ktoś oddał celny
rzut, trafił piłką do środka obręczy, przechodził o jedną
osobę dalej, jeśli nie celnął albo zostawał w miejscu albo spadał niżej. Po oddaniu celnych
rzutów i dojściu do ostatniego miejsca osoba wchodziła na "króla". Jeśli oddała niecelny rzut, piłka odbiła się od tarczy lub obręczy
kosza, zostawał w miejscu lub po dobiciu przez króla cofał się na koniec kolejki. Jeśli król po złapaniu piłki rzuconej przez
gracza, podczas dobijania oddał nie celny rzut do kosza czyli nie "dobił", to
gracz zostawał na swim miejscu. Po bezpośrednim złapaniu piłki od
tablicy lub obręczy król mógł "dobić" gracza, celnym
rzutem do kosza. Dobicie to oznaczało spadek osoby
rzucającej na koniec kolejki. Jeśli osoba oddała rzut i piłka nie
dotknęła tarczy ani obręczy, tzw,. „świeca”, to osoba sama
się dobiła i spadała na koniec kolejki. Każdy celny rzut
grającego powodował przejście o jedną osobę dalej w kolejce aż do pozycji króla. Zmieniany król wracał do kolejki i grał jak inni. Dobijana osoba
spadała coraz niżej na miejsca po liniach trumny. Jeśli skończyły się linie podczas spadania, zostawał
ostatni rzut, spod obręczy kosza. Po oddaniu z ostatniej pozycji rzutu, spod obręczy i dobiciu przez króla osoba dobita kończyła grę. Jeśli ostatni rzut był
celny osoba przechodziła wyżej i grała dalej. Były pewne kruczki podczas tej gry które warto było znać jak dobicie po bezpośrednim podaniu od króla. Była to przez nas dodana zasada która mówiła że jeśli król bezpośrednio podał do zawodnika piłkę i ona nie miała kontaktu z ziemią to następowała zamiana miejsc. Kiedyś była taka sytuacja że jeden kolega stał na ostatniej pozycji pod koszem jak król by go dobił wtedy on definitywnie odpadał by z gry. Po rzucie dobijającym król nie złapał piłki optarła mu ręce a złapał ją kolega pod koszem na ostatniej pozycji i dobił króla. Nastąpiła zamiana miejsc. Król trafił na ostatnią pozycję a kolega z ostatniej pozycji na miejsce króla. Podczas gry
dochodziło do roszad i przesunięć graczy, jedni przechodzili niżej
i spadali inni przechodzili wyżej i awansowali. Gracze często
zmieniali miejsca. W zabawie
chodziło o to, żeby dojść do pozycji króla i pozostawać na niej
jak najdłużej, jak najdłużej rządzić. Panowanie króla świetnie
pokazywało cechy posiadania władzy. Król mógł dobijać osoby lub
ich nie dobijać, stosować system kar i nagród. Gra odzwierciedlała
stosunki panujące pomiędzy graczami. Gracz który był królem
osoby lubiane nie dobijał, tych których nie lubił prowadził do
zakończenia gry, dobijając. Widoczne było, kto przez kogo jest
faworyzowany, a kto kogo nie lubi. Gra odzwierciedla zachowania
panujące w życiu dorosłych, towarzyszące dążeniu do władzy. W
grę grało się godzinami i podczas gry był niezły ubaw, wiele
śmiesznych sytuacji. Kolega chciał uderzyć piłką z całej siły
w tablicę żeby król go nie dobił. Piłka odbija się od obręczy
poleciała wysoko do góry i spada wprost w ręce króla. Czy następowały zamiany miejsc po złapaniu i dobiciu gracza lub króla. Przyszła kryska na Matyska (powiedzenie ludowe). Gracz
przechodził wszystkich uczestników, z ostatniej pozycji nie
trafiał, król go dobijał przez co spadał na sam koniec kolejki.
Podczas tej gry widać było kto z kim sympatyzuje i specjalnie
nieudolnie go dobija lub kto kogo nie lubi i za wszelką cenę stara
się złapać nietrafioną piłkę. Gra w króla była elastyczną
grą bo mogło w nią grać od kilku do kilkunastu osób i mogli odchodzić i dochodzić gracze w trakcie jej trwania. Grali w nią
zarówno chłopcy jak i dziewczęta. Gra świetnie doskonaliła
elementy rzutów, ćwiczyła zręczność. Idealnie pokazywała sposób postępowania
ludzi podczas dążenia do władzy.
Wśród dzieci i młodzieży można było podczas tej gry zaobserwować
ciekawe zachowania. Osoby na co dzień potulne, ciche i
spokojne podczas gry po dojściu do władzy stawały się
bezwzględnymi, dyktatorskimi tyranami. Wyszło szydło z worka (powiedzenie ludowe).