078 - Bieganie

Kiedy biegniesz jak wariat do przodu uważaj żeby się nie potknąć (powiedzenie ludowe). W czasach mojego dzieciństwa w środowisku którym mieszkałem i czasach przypadających na okres końca PRL bieganie rekreacyjne nie było tak łatwe.

Mało kto wtedy nie biegał tak jak to jest w obecnych czasach. Jogging czy trucht rekreacyjny praktycznie nie występował, przynajmniej w mojej okolicy a był w okolicy park i warunki do biegania rewelacyjne. Obecnie jest wiele form i odmian biegania wiele osób propaguje i uprawia tą formę ruchu wtedy to prawie nie występowało. W czasach, mojej młodości jak z kolegami szliśmy pobiegać to patrzyli na nas jak na wariatów albo myśleli, że coś narozrabialiśmy i uciekamy przed kimś. np:. że coś ukradliśmy i goni nas milicja. Wtedy ludzie od takich biegaczy się dystansowali bo wyglądało to dziwnie i podejrzanie Wariaci mają tę przewagę nad innymi ludźmi, że wolno im poruszać się po obszarach przekraczających granice logiki i prostego, ludzkiego rozumowania (powiedzenie ludowe). Najlepiej o tym świadczy fakt, że podczas jednego takiego biegania milicja potrafiła nas kilka razy zatrzymywać i spisywać a ludzie patrzyli na nas jak na dziwaków a czasami przed nami uciekali.



Na pytanie Co robimy? Odpowiadaliśmy, że biegamy. Parzyli na nas z nie dowierzaniem, jak na wariatów. W tamtych czasach jak biegaliśmy na dystansie ok 6-8 kilometrów, trasą od osiedla w stronę centrum miasta chodnikami obok głównych ulic w mieście to nie spotykaliśmy po drodze żadnych innych osób biegających a bardzo dużo osób chodziło i spacerowało. Biegaliśmy wieczorami i chyba tylko jeden raz udało nam się spotkać jakieś biegające dziewczyny i to dziewczyny nie wiadomo czy biegały dla samego biegania czy zobaczyły, że tą trasą my biegamy systematycznie i postanowiły pobiegać w celach towarzyskich i się zapoznać. Tymi samymi trasami co my wtedy biegaliśmy sami to obecnie wieczorami biegają dziesiątki jak nie setki osób. W tamtych czasach biegaliśmy jedynie my i to jeszcze w oczach innych dziwnie wyglądaliśmy z tego powodu. Przez okres Szkoły Podstawowej z tego co pamiętam odbył się tylko kilka biegów ulicznych dla dzieci i młodzieży w moim wieku, w którym brałem udział. Może nie było takich biegów albo ja o nich nie wiedziałem. Nie pamiętam żebym ja ani moi koledzy z podwórka wspominali o takich wydarzeniach biegowych. Tak jakoś słabo popularne było bieganie w tamtych czasach. Uprawianie biegania dla nas młodzieży podwórkowej w tamtych czasach było trochę takim naszym wymysłem, które miało budować nas psychicznie do uprawiania innych dyscyplin sportowych i poprawiać naszą sprawność fizyczną głównie kondycję i wytrzymałość. Z perspektywy czasu patrząc. Bieganie, czy też uprawiane biegania w tamtych mało sprzyjających okolicznościach było poza kształtowaniem sprawności fizycznej również towarzyskim spędzaniem czasu w gronie kolegów. Nasza sprawność fizyczna była na bardzo wysokim poziomie a intensywność wykonywania różnych form ruchu na co dzień było na tyle ogromne, że nie musieliśmy poprawiać sprawności dodatkowo biegając. Codziennie od rana do wieczora graliśmy w zespołowe gry sportowe, podczas zabawy ganialiśmy się, pływaliśmy, jeździliśmy na rowerach, czy wykonywaliśmy przeróżne gry i zabawy ruchowe. Wtedy bieganie dla nas przy naszej codziennej aktywności ruchowej było raczej wymyślną formą ruch i jedną z zabaw podwórkowych bo tak było przez nas postrzegane. Teraz  z perspektywy czasu, gdy jestem trochę starszy uważam, że bieganie jest podstawową formą sprawności fizycznej i takie cechy motoryczne jak szybkość czy wytrzymałość są niezbędne w prawidłowym rozwoju człowieka. Napisałem trzy prace naukowe oparte na badaniach sprawności fizycznej dzieci i młodzieży i mam wyrobione zdanie w tym temacie. Bieganie obecnie jest traktowane jako podstawowa forma ruchu zarówno wyczynowo i rekreacyjnie wtedy w tamtych czasach przez nas było traktowane jako zabawa a przez innych jak wymysł i brak zajęcia. Podczas biegania nie rzadko słyszeliśmy z kolegami:"o znowu biegają wzięli by się za jakąś pożyteczną pracę". Trening czyni mistrza. Jednak każdy mistrz wciąż potrzebuje treningu. (powiedzenie ludowe) My w późniejszych latach gdy świadomość społeczna wzrastała i wiedza na temat aktywnych form spędzania czasu wolnego śród ludzi była większa już postrzegaliśmy bieganie jako dodatek do uprawiania innej dyscyplinę sportu np.: piłka nożna czy piłka ręczna w ramach własnego dodatkowego treningu sportowego poprawiającego szybkość albo wytrzymałość. Trochę w tym temacie uświadamiali nas nauczyciele wuefu.  Rekreacyjne bieganie, wtedy "na ulicach" miasta raczej się nie występowało przynajmniej tak jak to jest w obecnych czsach. Jeśli w tamtych czasach zobaczyłoby się dorosłego człowieka biegającego po chodniku w mieście, jeszcze wieczorem padły słowa, że: "w głowę mu się coś stało dorosła osoba a biegać mu się zachciało, chyba nie ma co w domu robić". W obecnych czasach świadomość ludzi i wiedza o sporcie i znaczeniu aktywności ruchowej jest dużo większa zarówno u dzieci jak i ludzi dorosłych. Ciekawą formą podobna do biegania jet np: szybki chód. Forma ruchu z kijkami i bez kijków. Podczas pracy nauczyciela WF podróżowałem po świecie i podpatrywałem różne mniej i bardziej znane sporty i formy ruchu, aktywności fizyczne. W Parkach Irlandii i Wysp Brytyjskich zauważyłem ciekawe chodzenie z kijkami obecnie zwane jako Nordic Walking. Podobne formy szybkiego chodzenia widziałem w Szwecji i Danii. Obserwując aktywność fizyczną w innych krajach zauważyłem też ciekawą formę ruchu mało popularną w Polsce jest szybkie chodzenie bez kijków. W Anglii i Irlandii miałem okazję obserwując formy ruchu uprawiane przez ludzi mieszkających w środowiskach miejskich, którzy systematycznie ćwiczyli w parkach miejskich zauważyłem ciekawą formę ruchu której nie widywałem w Polsce chodzenie szybkim krokiem przez dłuższy czas, taki chód szybki rekreacyjny. Z lat dzieciństwa szybkie chodzenie zazwyczaj kojarzyło mi się z codziennym życiem i gonitwą w codziennym pędzie do pracy, szkoły, sklepu. Ludzie wszędzie chodzili szybko, zawsze im się spieszyło do sklepu jakby ktoś miał im wykupić wszystkie artykuły. Do pracy, na przystanek jakby autobus miał kursować co godzinę.  Czy do szkoły jakby po dzwonku woźna miała zamknąć drzwi od szkoły i nikogo kto się spóźni już nie wpuścić. Ludzie w czasach mojego dzieciństwa na ulicach miast chodzili szybko i oglądając uprawiających szybkie chodzenie w Parkach innych krajów przypominały mi się widoki z dzieciństwa. była tylko mała różnica uprawiający sport w parku nie byli obciążeni siatkami zazwyczaj wypchanymi w artykuły spożywcze czy teczkami przewieszonymi przez ramiona.    


Parki za granicą zazwyczaj tętniły życiem. Setki ludzi odpoczywających i aktywnie spędzających czas grając w przeróżne gry rzutne, biegowe. Mnie park miejski z czasów PRL kojarzył się ze spacerami piknikami, koncertami czy przemarszami a nie z miejscem do uprawiania sportów typu bieganie, szybkie chodzenie, gry zespołowe. Swoje doświadczenia zdobyte podczas studiów i obserwacji w innych krajach wykorzystywałem w pracy z dziećmi i młodzieżą podczas prowadzenia zajęć. Pamiętam sytuację gdy z grupą chłopców poszedłem w ramach zajęć z lekkoatletyki terenowej na szybki spacer po okolicy. Z początku były wygłupy i rozmowy, śmichy chichy, młodzież nie odczuwała wysiłku. Po kilku min aktywność fizyczna dała o sobie znać ustały rozmowy i śmichy i zaczęły powoli dochodzić do głosu procesy fizjologiczne uczniowie zaczęli się pocić, częstość oddechów wzrosła pomiary pulsu wykazywały podniesione parametry. Po takim "szybkim spacerku" uczniowie byli wymęczeni jak po dobrym bieganiu, zobaczyli wtedy, że wcale nie trzeba tylko biegać żeby się dobrze zmęczyć.  Nienawidziłem każdej minuty treningu, ale powtarzałem sobie: nie poddawaj się, przecierp teraz i żyj resztę życia jako mistrz. (cytat: Muhammad Ali)
Oczywiście bieganie uważam za podstawową formę aktywności ruchowej. Bieganie jest podstawowym czynnikiem kształtującym takie cechy motoryczne jak szybkość czy wytrzymałość potrzebna w zespołowych sportach. Podczas pracy zawodowej udało mi się wprowadzić ciekawą rzecz związaną z bieganiem. Monitoring sprawności fizycznej wybranych cech motorycznych uczniów poprzez ujednolicone pomiary i system zbierania i magazynowania danych cyfrowo. System funkcjonował w szkole i planowałem rozpowszechnienie go do przepływu danych między pobliskimi szkołami. Pomysł upadł, zawiódł czynnik ludzki. Mieli byśmy własne normy wybranych cech sprawności motorycznej dzieci i młodzieży z określonego środowiska i regiony. Coś, co kilka lat przygotowują AWF-y dla całej Polski my byśmy opracowali dla naszego regionu. Dane były by pomocne do wyłapywania młodzieży uzdolnionej sportowo. W czasach młodości bieganie towarzyszyło nam na co dzień podczas gier i zabaw ruchowych. Uprawialiśmy przez jakiś czas bieganie rekreacyjne ale poza czynnikiem zdrowotnym i towarzyskim, bieganie było dla nas tylko kłopotem ze strony innych ludzi, którzy patrzyli na nas jak na wariatów bo ludzie w tamtych czasach nie biegali. Milicyjne patrole systematycznie zatrzymywały nas do kontroli bo podejrzanie wyglądało że w kilka osób biegamy wieczorami. To było podejście typowe dla tamtego czasu jeśli wychodzisz ponad szereg to jesteś inny. Co niektórym osobom ten sposób myślenia i tamto postępowanie pozostało. Obecnie widzę że po ulicach biega wiele osób, bardzo popularne są różne formy ruchu bo świadomość wpływu ruchu na stan zdrowia u ludzi znacznie wzrosła. Pamiętaj, że wszystko, co uczynisz w życiu, zostawi jakiś ślad. Dlatego miej świadomość tego, co robisz. (cytat: Paulo Coelho). Bieganie w czasach mojego dzieciństwa występowało na co dzień podczas gier i zabaw podwórkowych gier zespołowych, czynności dnia codziennego np: w drodze do sklepu, szkoły, religię, kościoła zazwyczaj gdy przemieszczaliśmy się gdzieś wspólnie z kolegami z podwórka padała komenda kto ostatni do (np: szkoły, sklepu) ten jest i tu padało jakieś obraźliwe słowo delikatnie mówiąc (np: gapa, fajtłapa). Po takich słowach zazwyczaj rozpoczynały się gonitwy biegowe nikt nie chciał być ostatni i być pośmiewiskiem reszty kolegów. Jak mieliśmy gdzieś iść to zazwyczaj biegliśmy. Padało pytanie np: idziemy na gromadę, był to pobliski tartak oddalony kilometr od osiedla. Z początku szliśmy wszyscy spacerem ale im bliżej byliśmy celu tym bardziej każdy przyspieszał a w połowie drogi już wszyscy biegli jedni szybciej inni wolniej ale każdy zasuwał do celu jak w wyścigu. Dlatego jak padało hasło czy idziemy pobiegać wieczorem to dla nas dziwie brzmiało bo my na co dzień wszędzie biegaliśmy. Wręcz gdy ktoś mówił że idziemy pobiegać to każdy się zastanawiał jaka pułapka się kryje za tymi słowami. Pomimo naszej codziennej aktywności fizycznej, biegowej w tamtych czasach z kolegami chodziliśmy wieczorem pobiegać tylko dla samego biegania.