042 - Budowanie miasta w piaskownicy.

Człowiekowi do szczęścia bardzo mało potrzeba (powiedzenie ludowe). Była to zabawa wczesnego dzieciństwa gdy chodziłem do pierwszych klas szkoły podstawowej. Polegała ona na budowaniu infrastruktury miejskiej w piaskownicy na placu zabaw przed blokiem. Przy pomocy przedmiotów znalezionych na podwórku deski, patyki, kamienie itp., oraz zabawek resoraków, przyniesionych z domu. 


W piaskownicy budowaliśmy miasta, budynki i ulice. Głównym budulcem był piach a dodatki to: kijki, patyki, kamienie, puszki, pudełka wszystko co można było znaleźć na podwórku. Pierwszym etapem było wybudowanie infrastruktury miejskiej w piaskownicy a drugim zabawa w tych obiektach Po zbudowaniu naszych piaskowych budowli, bawiliśmy się jeżdżąc po nich samochodzikami, resorakami.


Przez kilka godzin budowaliśmy infrastrukturę miasta, budynki, ulice, sklepy, stacje paliw, itd. Po zbudowaniu miasta co trwało kilka godzin kolejne kilka godzin bawiliśmy się, jeżdżąc po nich samochodzikami, symulując poruszając się po stworzonych ulicach, kupując w sklepach produkty, tankując paliwo na stacjach, wydając przy tym odgłosy dźwiękowe. Samochody którymi się bawiliśmy były własnością kilku kolegów, których rodzice pracowali poza granicą polski i byli szczęśliwymi posiadaczami resoraków. Samochody nazywane przez nas resorakami były do kupienia tylko w sklepach akcyzowych, z zagranicznymi produktami, tak zwanych "Peweksach". Tych kilku kolegów, posiadaczy resoraków pożyczało nam samochody na czas zabawy. W budowanie miasta  uczestniczyło od kilku do kilkunastu osób przez kilka godzin i tylko te osoby później brały udział w  zabawie. Trwała ona kilka godzin i w jej czasie robiliśmy przerwy. Kto musiał szedł do domu na posiłek czy toaletę. Mówiło się: "idę do domu zaraz wracam" i wracało się jak najszybciej z powrotem do zabawy. Zabawa resorakami była dla nas czymś wyjątkowym. Przebywanie wspólnie w grupie kolegów możliwość pobawienia się atrakcyjnymi zabawkami w grupie rówieśników. Takie zabawki była to dla nas atrakcja. Metalowe samochodziki, resoraki były towarem deficytowym dostępnym w sklepie z zagranicznymi produktami i rodzice przed zawołaniem posiadaczy resoraków do domu przypominali im, żeby wszystkie zabawki pozabierali ze sobą, żadnej  nie zostawili. Po zbudowania infrastruktury miejskiej w piaskownicy bawiliśmy się bardzo realistycznie wydając różne dźwięki, naśladujące warkot silników samochodów, otwieranych drzwi, hamowania czy tankowanego paliwa. Kupowaliśmy produktu płaciliśmy pieniędzmi, kamyczkami za paliwo. Nasze piaskownicowe zabawy były odzwierciedleniem czasów w których żyliśmy i pokazywało jak funkcjonowali na co dzień nasi rodzice. Płacenie na stacji czy w sklepie pieniędzmi z kamyczków i kartkami ze szkiełek, czy stanie w kolejkach z zapisywaniem się w kolejności do zakupu. Tankowanie naszych resoraków na piaskowych stacjach paliw po okazaniu kartek na paliwo, czy zatrzymywanie się przy piaskowych sklepach i stanie w kolejkach na zapisy po zakupy Jeżdżeniu do pracy do piaskowej fabryki i zarabianiu w niej pieniędzy z kamyczków i kartek ze szkiełek. Dawało się kamyczki i udawało się, że bierze towar. Oczywiście najczęściej było słychać, że czegoś nie ma i nie wiem kiedy będzie. Była to codzienna rzeczywistość przeniesiona do naszych zabaw podwórkowych. My wtedy innego świata nie znaliśmy, taki nas otaczał i tak się bawiliśmy. Co kraj, to obyczaj - powiedzenie ludowe. Po kilku godzinach zabawy wszyscy komisyjnie niszczyliśmy zbudowane miasto z piachu i kolejnego dnia budowaliśmy od nowa. Wtedy budowanie miasta było bardzo podobną rozrywką jak obecnie niektóre gry komputerowe. Budowanie i codzienna egzystencja w komputerowym, wirtualnym świecie. My wtedy budowaliśmy otaczający nas świat w piaskownicy, za pomocą dostępnych zabawek i bawiliśmy się w nim godzinami. Obecnie młodzież również buduje otaczający ich świat w "cyfrowej piaskownicy", na serwerach i przebywa w nim godzinami.