046 - Król w koszykówkę.

Władza zmienia ludzi (powiedzenie ludowe). Była to jedna z zabaw podwórkowych z elementami zespołowej gry sportowej koszykówki. Była to gra o której mówiliśmy po protu: "król w kosza".



Przy niej spędzaliśmy głownie czas gdy się nudziliśmy i przebywaliśmy w pobliżu boiska przed blokiem i za szkołą. Po zrobieniu koszy przed blokiem było to główne miejsce gdzie spędzaliśmy czas i ta gra go nam umilała. Miejsc do gry i gier koszykarskich było wiele ale najpopularniejsze było boisko pod blokiem i gra w króla. Doskonaliła technikę zespołowej gry sportowej, koszykówki. Zabawa ta była, i jest stosowana w szkołach jako element nauczania i doskonalenia koszykówki.My graliśmy w nią pod blokiem i za szkołą. 
 
 

 Gra polegał na oddawaniu rzutów do kosza piłką z linii rzutów osobistych, pola 3 sekund tzw. "trumny". 


Gracze ustawieni byli w szeregu i w określonej kolejności oddawali rzuty do kosza. Jeśli ktoś oddał celny rzut, trafił piłką do środka obręczy, przechodził o jedną osobę dalej, jeśli nie celnął albo zostawał w miejscu albo spadał niżej. Po oddaniu celnych rzutów i dojściu do ostatniego miejsca osoba wchodziła na "króla". Jeśli oddała niecelny rzut, piłka odbiła się od tarczy lub obręczy kosza, zostawał w miejscu lub po dobiciu przez króla cofał się na koniec kolejki. Jeśli król po złapaniu piłki rzuconej przez gracza, podczas dobijania oddał nie celny rzut do kosza czyli nie "dobił", to gracz zostawał na swim miejscu. Po bezpośrednim złapaniu piłki od tablicy lub obręczy król mógł "dobić" gracza, celnym rzutem do kosza. Dobicie to oznaczało spadek osoby rzucającej na koniec kolejki. Jeśli osoba oddała rzut i piłka nie dotknęła tarczy ani obręczy, tzw,. „świeca”, to osoba sama się dobiła i spadała na koniec kolejki. Każdy celny rzut grającego powodował przejście o jedną osobę dalej w kolejce aż do pozycji króla. Zmieniany król wracał do kolejki i grał jak inni. Dobijana osoba spadała coraz niżej na miejsca po liniach trumny. Jeśli skończyły się linie podczas spadania, zostawał ostatni rzut, spod obręczy kosza. Po oddaniu z ostatniej pozycji rzutu, spod obręczy i dobiciu przez króla osoba dobita kończyła grę. Jeśli ostatni rzut był celny osoba przechodziła wyżej i grała dalej. Były pewne kruczki podczas tej gry które warto było znać jak dobicie po bezpośrednim podaniu od króla. Była to przez nas dodana zasada która mówiła że jeśli król bezpośrednio podał do zawodnika piłkę i ona nie miała kontaktu z ziemią to następowała zamiana miejsc. Kiedyś była taka sytuacja że jeden kolega stał na ostatniej pozycji pod koszem jak król by go dobił wtedy on definitywnie odpadał by z gry. Po rzucie dobijającym król nie złapał piłki optarła mu ręce a złapał ją kolega pod koszem na ostatniej pozycji i dobił króla. Nastąpiła zamiana miejsc. Król trafił na ostatnią pozycję a kolega z ostatniej pozycji na miejsce króla. Podczas gry dochodziło do roszad i przesunięć graczy, jedni przechodzili niżej i spadali inni przechodzili wyżej i awansowali. Gracze często zmieniali miejsca. W zabawie chodziło o to, żeby dojść do pozycji króla i pozostawać na niej jak najdłużej, jak najdłużej rządzić. Panowanie króla świetnie pokazywało cechy posiadania władzy.  Król mógł dobijać osoby lub ich nie dobijać, stosować system kar i nagród. Gra odzwierciedlała stosunki panujące pomiędzy graczami. Gracz który był królem osoby lubiane nie dobijał, tych których nie lubił prowadził do zakończenia gry, dobijając. Widoczne było, kto przez kogo jest faworyzowany, a kto kogo nie lubi. Gra odzwierciedla zachowania panujące w życiu dorosłych, towarzyszące dążeniu do władzy. W grę grało się godzinami i podczas gry był niezły ubaw, wiele śmiesznych sytuacji. Kolega chciał uderzyć piłką z całej siły w tablicę żeby król go nie dobił. Piłka odbija się od obręczy poleciała wysoko do góry i spada wprost w ręce króla. Czy następowały zamiany miejsc po złapaniu i dobiciu gracza lub króla. Przyszła kryska na Matyska (powiedzenie ludowe). Gracz przechodził wszystkich uczestników, z ostatniej pozycji nie trafiał, król go dobijał przez co spadał na sam koniec kolejki. Podczas tej gry widać było kto z kim sympatyzuje i specjalnie nieudolnie go dobija lub kto kogo nie lubi i za wszelką cenę stara się złapać nietrafioną piłkę. Gra w króla była elastyczną grą bo mogło w nią grać od kilku do kilkunastu osób i mogli odchodzić i dochodzić gracze w trakcie jej trwania. Grali w nią zarówno chłopcy jak i dziewczęta. Gra świetnie doskonaliła elementy rzutów, ćwiczyła zręczność. Idealnie pokazywała sposób postępowania ludzi podczas dążenia do władzy. Wśród dzieci i młodzieży można było podczas tej gry zaobserwować ciekawe zachowania. Osoby na co dzień potulne, ciche i spokojne podczas gry po dojściu do władzy stawały się bezwzględnymi, dyktatorskimi tyranami.  Wyszło szydło z worka (powiedzenie ludowe).