064 - Gra na małe bramki.

Małe jest piękne (powiedzenie ludowe). Kolejną z naszych gier i zabaw podwórkowych była gra z rodzaju kopanych z elementami piłki nożnej. Miejscem gry było boisko asfaltowe pod blokiem.  Służyła do niej piłka nożna, czasami pompowana gumówka.


Ta gra w naszym środowisku podwórkowy przypisana była do boiska przed blokiem i przeważnie tam w nią graliśmy. Boisko było ogrodzone dookoła barierkami i z dwóch stron wysokimi siatkami. Barierki zabezpieczały przed wypadaniem piłek podczas gry a siatki chroniły okna pobliskich mieszkań przed uderzeniami. Boisko było w kształcie prostokąta wymiarami trochę mniejsze od boiska do piłki ręcznej. Brakowało tam bramek, zastępowały je przęsła ogrodzenia pomalowane na inny kolor.


Ogrodzenie boiska  było zrobione z 30 centymetrowych krawężników i z barierek wysokości około 120 cm. Podczas gry trzeba było uważać żeby nie kopnąć piłki nad ogrodzeniem bo wtedy wylatywała poza boisko a podczas gier i zabaw podwórkowych obowiązywała nas zasada, prawo Pascala, które mówiło "Kto kopnie ten zap..., biegnie po piłę". Gra na małe bramki polegała na celowaniu piłką z jednego końca boiska do bramki umieszczonej na drugim końcu.Trzeba było piłkę kopnąć tak, żeby trafiła w przęsło bramki. Za trafienie gracz otrzymywał punkt. Kto zgromadził największą ilość punktów wygrywał grę. Utrudnieniem podczas tej wersji gry był zakaz kontaktu z piłką. Po oddaniu strzału w stronę bramki żaden gracz nie mógł dotykać piłki do momentu kontaktu z ogrodzeniem boiska lub zatrzymania się jej. W grę najczęściej grały dwie osoby ustawione po przeciwnych końcach boiska. Czasami grało się po dwóch, trzech w drużynie wtedy kopało się na przemian. Raz jedna raz druga osoba. Niektórzy uważają siebie za doskonałych tylko dlatego, że stawiają sobie małe wymagania (powiedzenie ludowe). Była jeszcze wersja tej gry z obroną bramki. Gracz mógł wtedy bronic bramki przed piłką przez zasłanianie jej ciałem, głową i nogami ale nigdy rękami. Obowiązywała kolejna z naszych zasad gier i zabaw podwórkowych która mówiła że "piłka parzy", nie wolno było nawet toczącej się piłki poza grą dotykać rękami. Czasami piłka wypadała poza boisko wtedy była poza grą i obowiązywała ta zasada " piłka parzy". Pierwsza wersja gry była bez możliwości kontaktu z piłką po kopnięciu jej w kierunku bramki i druga wersja z możliwością obrony. Zarówno pierwsza jak i druga wersja były bardzo popularne u nas na podwórku. Grywaliśmy w nie o każdej porze dnia a czasami i wieczorami po zmroku bo boisko przed blokiem było dobrze oświetlone. Grywało się w ładną pogodę i w deszcz. Utrudnieniem tej gry była rywalizacja po deszczu wtedy na boisku stały kałuże wody i zatrzymywały piłki. Trzeba było celując w bramkę przeciwnika grać górą, kopać piłkę nad podłożem co było bardzo trudne. Podczas gry w wersji z możliwością obrony, grając po deszczu w ferworze walki dochodziło do śmiesznych sytuacji. na przykład gdy ktoś oberwał namokniętą piłką w twarz. Piłki wtedy to były materiałowe szmacianki, które chłonęły wodę jak gąbka. Taka piłka podczas gry po deszczu była mokra i ważyła kilka kilogramów. Kopnięcie jej groziło kontuzjami nogi a co dopiero oberwanie nią w głowę czy twarz. Pewnego razu kolega dostał mokrą piłką w twarz i po tym uderzeniu wyglądał jakby ktoś mu pięścią oko podbił. Poza tymi pewnymi niedogodnościami była to świetna gra podwórkowa doskonaląca elementy techniki, celności i precyzję strzałów na bramkę. W tą grę graliśmy głównie przed blokiem ale czasami zdarzało się, że grywaliśmy na wnęce, za szkołą. Było tam asfaltowe boisko wymiarami podobne do boiska pod blokiem. Miało bramki o wymiarach 2 na 3 metry.



Za szkołą w naszą grę graliśmy na tych samych zasadach co na boisku przed blokiem. Była odmiana z obroną i bez. Boiska były podobne do siebie. Miały asfaltową nawierzchnię, podobne wymiary tylko to za szkołą miało prawdziwe bramki. Pomimo bramek na boisku za szkołą woleliśmy grywać w tą grę na przed blokiem. Podejrzewam, że w całym kraju było więcej takich podobnych gier i zabaw kopanych. My pod blokiem pomimo tego że mieliśmy boisko bez bramek  to wymyślaliśmy różnego rodzaju gry i zabawy dopasowane do tych warunków. Jedną z takich gier była nasza podwórkowa gra "na małe bramki".